Katolicy na Ukrainie: Czekamy na papieża
Biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej Aleksander Jazłowiecki tłumaczył we włoskiej telewizji katolickiej Tv2000, że tamtejsze parafie stały się ośrodkami Caritas. – Bracia prawosławni podziwiają naszą pracę – zaznaczył.
"To jest Kościół powszechny"
Dodał, że w dzień i w nocy w Kijowie rozbrzmiewają syreny, a miasto jest pełne uciekających z granicy. Biskup zwrócił uwagę, że praca charytatywna Kościoła możliwa jest jedynie dzięki solidarności całego Kościoła powszechnego. – Wszystkie nasze parafie –podkreślił biskup – stały się ośrodkami Caritas, dzięki pomocy otrzymanej od całego Kościoła katolickiego.
– Rozmawiałem z bratem prawosławnym, który powiedział mi: "Jesteśmy pełni podziwu za to, co robisz". Ale to jest Kościół powszechny. Cierpią i wszyscy to czują i pomagają nam – powiedział duchowny.
Bp Jazłowiecki stwierdził też, że bliskość papieża Franciszka jest bardzo odczuwalna przez Ukraińców.
– Słyszeliśmy i jest nam przykro, że papież z powodu problemów z kolanem nie będzie mógł na razie odwiedzić Ukrainy, ale mamy nadzieję, że uczyni to jak najszybciej. Czekamy na niego – dodał duchowny.
Kard. Parolin: Papież chce się udać zarówno do Moskwy, jak i do Kijowa
W połowie sierpnia sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin zaznaczył, że jeśli do tej pory papież Franciszek nie pojechał do Rosji, to dlatego, że nie było odpowiednich warunków. – Mamy nadzieję, że otworzy się jakiś promyk nadziei – stwierdził watykański sekretarz odnosząc się do obecnych stosunków między Stolicą Apostolską a Rosją.
– Stolica Apostolska stara się utrzymywać dobre relacje ze wszystkimi, aby mieć możliwość rozmawiania z osobami i wspólnie stawiać czoła trudnościom – dodał kardynał.
– Wolą papieża jest udanie się zarówno do Moskwy, jak i do Kijowa, z zamiarem położenia kresu wojnie – zapewnił duchowny.